Adam J. starał się o przedterminowe wyjście na wolność po ucieczce z niemieckiej policyjnej obławy. A po aresztowaniu w Niemczech spłonęło auto człowieka, który składał w sądzie na niego skargi, co nagłośnił Rutkowski.
Sąd penitencjarny w Gorzowie Wielkopolskim rozpatrywał wczoraj wniosek Adama J. o przedterminowe zwolnienie. Ale, jak poinformowała nas rzecznik prasowa gorzowskiego Sądu Okręgowego, sąd wniosku nie uwzględnił. To oznacza, że Adam J. pozostanie za kratami.
O sprawie pisaliśmy wczoraj w artykule: W środę próba wyjścia zza krat kolejnego więźnia. Czy prokurator z Gorzowa Maciej Sumko przygotował się do tak trudnej rozprawy? Bo ofierze Adama J. oświadczył, że nie wie o co chodzi!. Do naszej redakcji zadzwonił zrozpaczony Pan Michał, który od wielu miesięcy skarży się na dalsze działania Adama J., które miał realizować bądź zlecać będąc na więziennych przepustkach. Zgłosił do prokuratury, że ktoś podpalił mu samochód i wskazał na możliwy udział w tym zdarzeniu Adama J. Ale prokurator Maciej Sumko nie chciał tych argumentów słuchać i ofierze przyznał, że pójdzie na rozprawę, choć nie przeczytał akt. Po interwencji Patriot24.net prezes Sądu w Gorzowie, Agnieszka Hornicka zapewniła nas, że prokurator będzie do sprawy należycie przygotowany.
- Bardzo dziękuję Krzysztofowi Rutkowskiemu i mediom za pomoc w tej sytuacji i w nagłośnieniu mojego dramatu. Liczę się z tym, że Adam J. złoży apelację, ale mam też nadzieję na dalsze skuteczne i profesjonalne działanie prokuratury w tej sprawie - mówi pan Michał.
Przypomnijmy, że po interwencjach Krzysztofa Rutkowskiego i nagłośnieniu sprawy przez media, z więzienia nie wyszedł również postrzelony przez policjantów w nogę podczas kradzieży paliwa w Płodzku, Piotr W. Kiedy na rozprawy przychodził o kulach, udając niedołężnego, a ekipa Rutkowskiego nagrała, jak zwinnie zmienia koło w aucie przed swoim blokiem, bezwartościowe stały się wszystkie jego zaświadczenia lekarskie na tę lewą nogę.
Kiedy starał się o nowe zaświadczenia, tym razem na prawą nogę, Krzysztof Rutkowski dotarł do informacji z warszawskiego szpitala im. Marii Curie-Skłodowskiej, że narośl na tej nodze to tylko symulacja i że odmówiono mu tam hospitalizacji. W ten sposób Rutkowski obalił opinię biegłego lekarza z Włocławka, że narośl zagraża życiu więźnia, co uwzględnił Sąd Okręgowy we Włocławku, pozostawiając go za kratami.
Wszelkie nowe informacje na temat absurdów wymiaru sprawiedliwości i osób odpowiedzialnych za te oszustwa będziemy nagłaśniać, również przez naszego Facebooka.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-05-26 09:04:24
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.
2025-04-30 07:34:37
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
2025-04-30 07:34:37
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?